Podczas gdy Misia szlifowała swoje szydełkowe umiejętności na warsztatach u Prulli, ja spędzałam ciepły i słoneczny weekend na Kaszubach, włócząc się po lesie. Zaledwie godzina drogi z Trójmiasta – przecudne widoki, sielska atmosfera i lokalny folklor w jednym. Wełniana opaska, którą zabrałam ze sobą idealnie wpasowała się w leśny klimat Kaszub a dodatkowo chroniła moje uszy przed jeszcze nie tak ciepłym wiosennym wiatrem.
Zgodzicie się ze mną, że nie ma nic przyjemniejszego niż włóczenie (się) na świeżym powietrzu? Taras, balkon, czy też łono natury – każde miejsce jest dobre, żeby przysiąść, złapać za włóczkę i druty i nabrać w płuca świeżego powietrza. Delikatny powiew wiatru na twarzy, śpiew ptaków i ta cisza z dala od wielkomiejskiego zgiełku – to jest to, co uwielbiam w wyjazdach za miasto. Ostatnio zaczęłam praktykować głębokie wdychanie powietrza podczas przerw w pracy – minimum co godzinę staram się wychodzić na zewnątrz i zaczerpnąć kilka pełnych oddechów. Jestem przekonana, że takie dotlenienie mózgu jest bardzo ważne i z czasem będzie pracował on o wiele wydajniej!
Czasami tak bywa, że z pomyłki rodzą się ciekawe i nowe pomysły. Tutaj akurat praca naukowa i robienie na drutach mają ze sobą wiele wspólnego. Wełniana opaska, którą mam na sobie powstała z wzoru Ice Crystals z Garnstudio. Podczas nabierania oczek, nabrałam jednak przez pomyłkę parzystą ich ilość i początkowo byłyśmy z Misią zdziwione, dlaczego wzór plecionego koszyka nie wychodzi tak jak powinien. To co wyszło spodobało mi się jednak na tyle, że postanowiłam dokończyć opaskę – efekt możecie zobaczyć sami!
gffg
gg
gg
Jak wykonać wełnianą opaskę na drutach ?
Wełna jakiej użyłam to Pure Wool Gazzal – 100% australijska wełna w kolorze ciemny brąz, kupiona na TwojaPasmanteria. Najpierw nabrałam parzystą ilość oczek (16) na druty proste nr 10 (producent zaleca druty nr 20 jednak są one o wiele za grube na tę włóczkę) i przerabiałam w tę i z powrotem następująco:
1 rząd (lewa strona opaski): *przerobić drugie oczko na lewo (pierwsze zostaje na drucie), przerobić pierwsze oczko na lewo, spuścić oba oczka z drutu* przerabiać tak do końca rzędu.
2 rząd (prawa strona opaski): *przerobić drugie oczko na prawo (pierwsze zostaje na drucie), przerobić pierwsze oczko na prawo, spuścić oba oczka z drutu* przerabiać tak do końca rzędu.
Zakończyłam, kiedy opaska miała ok. 50 cm i zszyłam.
gg
gg
gg
Darmowy wzór w formacie PDF możecie pobrać tutaj.
Włóczka jest dość delikatna i kilka razy porwała mi się podczas przerabiania- takie uroki 100% wełny. Wełniana opaska z niej zrobiona jest dość gryząca i coś czuję, że to już jej ostatnia szansa tej wiosny, gdyż jest zdecydowanie za gruba i za ciepła. Niemniej na chłodne poranki i wieczory nadal jest wybawieniem.
A Wy gdzie spędziliście ostatni słoneczny weekend? Mam nadzieję, że równie aktywnie i na świeżym powietrzu. Podzielcie się w komentarzach!
Ściskam,
Iza
Jakie piękne tereny 🙂 Ja zeszły weekend spędziłam we Włocławku, na rowerach i spacerach za miasto, było naprawdę piękne!
Ohhh a mój rower ciągle czeka na balkonie, aż w końcu go wyciągnę:) Super sprawa, zazdroszcze i pozdrawiam;)
Miałam podobną opaskę w dzieciństwie 🙂 Mi niestety weekend minął na pracy i zakupach, ale odbiję to sobie w tym tygodniu.
I co, udało się odbić?:-)
Jejku! Ale Ci dobrze! Marzy i się tak wziąć oddech pełną piersią! Chyba się wybiorę w góry, jak tylko pogoda się poprawi!
Ahhh góry musza być teraz przepiękne!! Mieszkasz niedaleko?
Opaska piękna tak samo jak i zdjęcia 🙂 a miniony weekend niestety w domu z powodu brzydkiej i deszczowej pogody Pozdrawiam i zapraszam do nas http://siostrydajarade.blogspot.com/2016/04/karolove-wytwory-skrzyneczka-na.html
To współczuję, bo nad morzem było pięknie;) Na bloga będę zaglądać czesciej. Pozdrawiam
Opaska śliczna, a tło równie piękne. Też mi się marzą robótki w takim otoczeniu przy pięknym słońcu☺
Szycie na świeżym powietrzu chyba jest trochę trudniejsze, czy się mylę?:)
Przydałaby mi się taka opaska! W górach kwiecień potrafi jeszcze zaskoczyć mrozem. Pięknie wyglądasz w tym wiosennym słońcu 🙂
Dziekuje bardzo 🙂 a w górach juz czuć wiosnę?:)
Kiedyś próbowałam nauczyć się szyć na drutach, ale niestety nie nadaję się do tego. Zawsze podziwiałam dziewczyny, które sobie same potrafią coś wyczarować. Opaska bardzo ładna i ma ciekawy splot. Ja weekend częściowo spędziłam w pracy a częściowo na spacerach. Z moim dwulatkiem ciężko jest się gdziekolwiek wybrać, bo akurat przechodzi okres buntu. Zazdroszczę mieszkania blisko morza! Ja mieszkam na Lubelszczyźnie i też jest pięknie, ale i w góry i nad morze niestety bardzo daleko.
O, na Lubelszczyźnie jeszcze mnie nie było – chyba czas będzie to nadrobić 😉 Pozdrawiam!
Ja umiem robić szaliki na drutach, pozdrawiam 😉