Już teraz zupełnie mnie nie dziwi, dlaczego na to wydarzenie czeka cały okrągły rok większość miłośniczek dziergania w Europie (i pewnie nie tylko!). Niesamowita atmosfera, włóczki przeróżnych rodzajów, barw, zapachów i faktur, uśmiechnięci ludzie wokół. Eksplozja kreatywności, pasji, profesjonalizmu i niezwykłej życzliwości w jednym miejscu, czyli Edinburgh Yarn Festival 2016.
Miałam okazję uczestniczyć w jednym dniu Edinburgh Yarn Festival, głównie obchodząc market place wzdłuż i wszerz. Razem z grupą setek kobiet (i mężczyzn też) przedzierałam się między stoiskami, upajając się każdym kolorem, ściegiem, podpatrując jak przędzie się wełnę i inspirując się przepięknymi chustami, szalami i swetrami. Do tej pory jestem pod wielkim wrażeniem, dlatego doszłam do wniosku, że żadne słowa tego dobrze nie opiszą. Zapraszam Was więc na zdjęcia – zanurzcie się razem ze mną we włóczkowym świecie, poczujcie tę atmosferę, lejącą się strumieniami pasję i miłość do dziergania.
Miseczki do włóczki Wendy’s Yarn Bowls
Ręcznie barwione La bien aimée
Przepiękne szale od Lucy Hague
fff
CoopKnits
Easyknits.co.uk
Piękne czapki od Woolly wormhead, które nawet miałam okazję poprzymierzać.
Przemiły pan z Gongcrafts, który pokazał mi jak się przędzie wełnę i jak wygląda proces jej barwienia.
Gongcrafts i ręcznie barwione wyciągami roślinnymi włóczki.
Skein Queen na Edinburgh Yarn Festival
Aphaia
Town End Alpacas i ich piękne ażurowe szale
Baa ram ewe
Whistlebare – Northumberland’s Finest Yarn
ff
ff
ff
ff
Eden Cottage Yarns
Crochet Home Emma Lamb
Pięknie pachnące włóczki
Travel Knitter – specjalna gratka dla lubiących włóczyć (się) 🙂
Edinburgh Yarn Festival to idealne miejsce, żeby przysiąść i wspólnie powłóczyć
SpinCity
The Buffalo Wool
John Arbon Textiles
Queen of Purls
Jak dla mnie to miejsce, które chociaż raz w życiu powinna odwiedzić każda dziewiarka (a jak odwiedzi raz, to już będzie tam przyjeżdżać co rok, jestem pewna). Festiwal oprócz miejsca dla wystawców, gdzie można nabyć przepiękne włóczki, wzory, akcesoria itp., oferuje też przeróżne warsztaty (na które niestety nie zdążyłam się zapisać).
Polecam bardzo, bardzo i sama lecę oglądać zdjęcia jeszcze raz!
Przepiękne zdjęcia. Ja na kolejny na pewno pojadę. Wiem, że trzeba. Po prostu chcę 🙂
W takim razie – do zobaczenia! 😉
Ale cudowności! Fajnie spotkać się w miejscu gdzie wszyscy podzielają Twoją pasję 🙂
Dopiero zobaczyłam, jak bardzo popularne jest dzierganie w UK. Szkoda, że w Polsce to jeszcze raczkuje (mam nadzieję, że to kwestia czasu) Pozdrawiam
Piękne zdjęcia 🙂
Jak super, że w tym wydawałoby się totalnie zmechanizowanym świecie, są ludzie, którzy sweter czy czapkę sobie po prostu zrobią. Aż mi się zatęskniło do moich robótek…
Tak sobie myślę po obejrzeniu tych zdjęć, że gdybym zawiozła w to miejsce moją teściową, chyba oszalałaby z radości. 🙂 Podsunę jej pomysł. 🙂
Nigdy bym nie pomyślała, że taki festiwal w ogóle istnieje, świetna sprawa 🙂
Koniecznie muszę to pokazać mojej Mamie. Ona, zapalona rękodzielniczka na pewno się zachwyci widokiem tylu piękności! 🙂
Dziewiarka ze mnie żadna, ale ręcznie robione szale to coś, co uwielbiam. Specjalnie na ten festiwal na pewno bym nie pojechała, lecz, jakby się zdarzyło tak, że akurat byłabym w Edynburgu (a Edynburg kocham całym sercem), to na pewno bym odwiedziła kilka stoisk. Pod warunkiem, że można sobie podotykać te mięciutkie włóczki, nacieszyć się ich fakturą i delikatnością – jestem kinestetykiem, macanie mam we krwi!
Obudziły się we mnie piękne wspomnienia z dzieciństwa 🙂 Żałuję, że nigdy mi się nie udało tego nauczyć 🙂 Życzę kolejnych tak udanych spotkań 🙂 Pozdrawiam http://olamabloga24.blogspot.com/
[…] jeszcze post o moim weekendowym wypadzie na EdinYarn Festival 2016? Pokazywałam w nim zdjęcia kolorowych włóczek, mis do wełny, gotowych czapek, sweterków i […]